- Rozstrzygniemy to w inny sposób Devine. - złapał mnie za nadgarstek i ciągnął w stronę mojego domu.
- To boli ! - wyrwałam rękę z jego uścisku. Wyjął papierosy.
- Zayn nie ! - zabrałam mu szlugi. Przysięgam, że jeszcze chwila, a z uszu zacznie my lecieć dym. Kipiał ze złości, ale nie obchodziło mnie to.
- Oddaj. mi. te. pieprzone. fajki.
- Nie. - wrzuciłam je na dno torebki i wzięłam go za rękę. Szliśmy wolno w stronę mojego domu. Uspokajał się ale po 10 minutach spaceru ciągle był spięty. Gdy doszliśmy pod mój dom wzięłam go za ręce.
- Zayn już wszystko jest dobrze..- patrzył mi głęboko w oczy przysuwając twarz do mojej. Nasze wargi dzielił milimetr ale odsunął się. Kurwa.
- Masz ostatnie pytanie.
Anthoinette <3 |
- Oddaj mi się.
- Zayn ! - uderzyłam go w ramię. Zaśmiał się chyba przez siłę mojego uderzenia.
- Trzymaj się. Skarbie. - chciał odejść ale go przytrzymałam.
- Jutro o 15 przyjedź z Niallem. - kiwnął głową i odszedł. Weszłam do domu. Dlaczego nie chciał się całować ?! Wiem, że nie jest dotykalski ale to już była przesada.
- An ?
- Tak tato ?
- Ten dupek ma szczęście, że Cie nie pocałował.
- Podglądałeś ?! tata !
- Przecież żartuję.
- Niestety mnie NIE pocałował.
- Przejeżdżałem dzisiaj obok biblioteki, szukają kogoś do pomocy. Może byś spróbowała ? Całe życie chodzisz z nosem w książkach.
- Ale po co ? I tak za miesiąc czy dwa się wyprowadzimy.
- No niekoniecznie An. Jestem kuratorem, a tutaj dużo dzieciaków potrzebuje pomocy. Są chętni do współpracy. Właściwie to podpisałem umowę o prace w ośrodku, na 2 lata.
- Co ?!
- An wreszcie spotykasz się z jakimś chłopcem, może poznasz przyjaciół i będzie nam ty dobrze?
- Może i tak. Dobranoc tatuś. - poszłam na górę i zdjęłam z siebie sukienkę. Wciągnęłam dresy i chodząc bez t-shirtu uprzątałam rzeczy z łóżka. Usłyszałam wibracje telefonu. Nieznany numer.
- Halo ?
- Ładny stanik skarbie.
- Zayn ?! - zakryłam się poduszką i podeszłam do okna. Rozłączył się i z uśmiechem wsiadł do samochodu. Opuściłam rolety i ubrałam pidżamę. Myślałam o tym co powiedział mi tata. W sumie fajnie byłoby pracować w bibliotece. Napisałam do Zayna.
Chciałam znów go zobaczyć. Nie spałam najlepiej w nocy dlatego gdy rano wyglądałam okropnie. Dużo czasu zajęło mi doprowadzenie się do porządku. Na stole w kuchni znalazłam kartkę od taty. Wyjechał w delegację i wróci we wtorek. Posprzątałam w domu i przygotowałam przekąski. O 15.01 ktoś zapukał do drzwi. Nialler uśmiechnął się do mnie szeroko, Zayn obejmował go ramieniem.
- Wybacz spóźnienie, młody się szykował.
- Daj spokój. - wpuściłam ich do środka.
- Przytul ją chociaż. - mruknął Niall i poszedł do jadalni. Zayn zaśmiał się i rozłożył ręce. Zajęłam miejsce w jego ramionach. Poczułam delikatny pocałunek na czubku głowy.
- Chodź. - poszliśmy za blondynem, który już siedział z naszykowanym zeszytem. Nie był głupi. Wręcz przeciwnie. Szybko łapał to co mu tłumaczyłam. Rozwiązywał kolejne zadania aż w końcu ciszę przerwał telefon Zayna. Odczytał jego treść i wstał.
- Niall musimy iść.
- Nie skończyliśmy. - stanęłam w obronie blondyna.
- Muszę iść. - walczyłam w nim wzrokiem.
- To idź. Niall zostanie ze mną.
- Młody muszę coś załatwić. Poczekaj tu na mnie.
- Uważaj na siebie. - mulat wyszedł.
- Niall gdzie on poszedł ?!
- Nie mogę Ci powiedzieć.
- Mów !
- Poszedł ścigać się o Joshem Devine o tą akcję z Tobą.
- Co ?! Gdzie to jest ?!
- Nie mogę Ci powiedzieć An ! To dla Ciebie niebezpieczne !
- Gówno mnie to obchodzi czy to bezpieczne czy nie ! Zabierz mnie tam bo sobie coś zrobię !
- Nie zrobisz ! - pobiegłam do kuchni i wzięłam nóż.
- Zabierz mnie tam, zrozumiałeś ?
- Ja pierdole ! Załóż coś workowatego i zwiąż włosy. - wciągnęłam bluzę i związałam kucyk. Wsiedliśmy do mojego samochodu, Niall mówił mi jak mam jechać. Jak dla mnie całą wieczność. W końcu zobaczyłam to. Masa ludzi. Wybiegłam z samochodu i przedzierałam się przez tłum. Ktoś złapał mnie w talii.
- Anthoinette ? - Harry. - Co ty tutaj robisz ?!
- Gdzie jest Zayn ! - nie zdawałam sobie sprawy z tego, że umiem tak głośno krzyczeć.
- Gdzie jest Zayn ! - nie zdawałam sobie sprawy z tego, że umiem tak głośno krzyczeć.
- Anthoinette przestań ! - rozejrzałam się i zobaczyłam go. Stał obok samochodu. Był wściekły. Diabelsko zły na mnie.
Zajebisty! Daj szybko następny, proszę!!!!!
OdpowiedzUsuńKocham twojego bloga <3333
Boskie ! *.* Dawaj szybko dalej, najlepiej jutro <33
OdpowiedzUsuńJa też chce szybko, najlepiej jutro, a jeszcze lepiej to dzisiaj. :D
UsuńO Kur*aaaa ! Boskieee ! będzie ostroo , przynajmniej tak mi się wydaje ^^ Życzę weny ;*
OdpowiedzUsuńA tak BTW - zapraszam do mnie http://i-wont-let-you-go-without0me.blogspot.com/ <3
aaaaj , świetny czekam na next. szybkooooo!!!!!!!!!!1
OdpowiedzUsuńFuck ! Boskie *.*
OdpowiedzUsuńCzekam naa następną część ,oby szybko !!
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej mi się podoba ;D
OdpowiedzUsuńSzyyyybko kolejna część :D proszę.. wciągam się ;*****
OdpowiedzUsuńSzybkoo następnaa cześć. Kocham ten imagin. Jest bosskii. Czekam na więcej .
OdpowiedzUsuńNajlepszy blog z opowiadaniem jaki czytałam ! <3 Dawać następny, proszę. Chce wiedzieć co dalej !! Niech się już jutro pojawi, proszę ;D <33333
OdpowiedzUsuńwow zarąbiste, kocham tego imagina, pisz dalej
OdpowiedzUsuń<3
świetnyy ! ;) szybko dodawaj następny roździał <3
OdpowiedzUsuńDAWAJ SZYBKO NASTĘPNY ROZDZIAŁ!!! JUŻ SIĘ NIE MOGĘ GO DOCZEKAĆ!! ŚWIETNIE PISZESZ, MASZ TALENT !!! KOCHAM TWOJEGO BLOGA <333333
OdpowiedzUsuńsuper strasznie mnie wciągnął
OdpowiedzUsuńMam prośbe daj mi link do twojego drugiego bloga bo sobie nie zapisałam .
OdpowiedzUsuńhttp://black-harrystyles.blogspot.com/
UsuńMasz kobieto wielki talent <333 dodaj szybko bo zaraz umrę !! <3333333
OdpowiedzUsuńBoskieeeee kocham to <3333333
OdpowiedzUsuńNexttt to jest boskie :*
OdpowiedzUsuńPomożesz mi? Pierwszy raz mam bloga na blogspot.com . Powiesz mo jak ustawić żeby anonimy mogły komentować ? Proszę o odpowiedz na WWW.IMAGINY69ONEDIRECTION.BLOGSPOT.CON
OdpowiedzUsuńStraszna kopia " 3 metry nad niebem " :)
OdpowiedzUsuńodszkodowania powypadkowe rzeszow
OdpowiedzUsuń